środa, 21 stycznia 2015

Zamrozona Rose

Witajcie dzieciaczki! :D Dokończyłam II rozdział ,,Zamrożonej Rose''. :) Obiecałam, że dzisiaj go napiszę. Dotrzymuję słowa, nie zawsze... ale dotrzymuję! ;) A więc aby nie przedłużać może po prostu zacznę pisać? XD


,,Zamrożona Rose''
Rozdział II
Rose znów zobaczyła tego człowieka i z oddali krzyknęła do niego:
- Ej! Panie od zapałek! Tak ty, w pomarańczowych szatach. Po co Ci te zapałki i co to za bardzo chłodne miejsce?
- O, cześć jestem Nic Stoneground, nie zauważyłem Cię. Chodź, pójdziemy do mojego obozu, tam jest cieplej.
Nic podszedł do Rose i zachęcał ją, aby poszła z nim, ale ta odkrzyknęła:
- NIE DOTYKAJ MNIE! ŁAPY PRZECZ BRUDASIE!
- Spokojnie, no chodź.
Rose w końcu zgodziła się na pójście do obozu. Kiedy tam doszli był tylko namiot, mała skrzynka na listy i nierozpalone ognisko.
- Wielki mi obóz. Co to ma być?! Cóż, czuję się jak na obozie, ale na harcerskim!
- Tutaj mieszkam.
Rose w ogóle nie słuchała Nica tylko z przerażeniem i zaciekawieniem patrzała na świecącą  i latającą lodówkę na łańcuchu. Mówiła po cichu:
- Co z tą lodówką jest nie tak?
Nic tylko przewrócił oczami i  rzekł:
- Wejdź do namiotu i tam się ogrzejesz, a ja rozpalę zapałkami ognisko.
- A więc po to były Ci te zapałki, a ja głupia myślałam, że chcesz podpalić Valedale. FACEPALM!
Rose tak jak sama powiedziała zrobiła Facepalm i znów spytała:
- A czy ja się wreszcie dowiem co to za kraina?
- Oczywiście, że tak. Jesteśmy w DUD - Dolinie Ukrytych Dinozaurów. Przyjechałem tu żeby zbadać ten obszar. A ty jak tu trafiłaś?
- Ja? Eeeee... Nawet sama nie wiem.
Rose z fałszywym uśmiechem patrzyła na Nica.
- Szpiegowałaś mnie?
Rose nic nie odpowiedziała, ponieważ nie wiedziała co. Nic wszyszedł z namiotu, aby rozpalić ognisko. Ponieważ Rose była zmęczona śledzeniem jak śledź Nica, zwinęła się w kłębek i poszła spać. Następnego poranka w Valedale zapanował chaos. Wszyscy z niecierpliwością szukali Rose, nawet jej rodzice przyjechali jej szukać, a w tym czasie w Dolinie Ukrytych Dinozaurów...
- Chcesz żebym Cię odprowadził do Valedale?
- Tak, chętnie.
Kilka minut później Rose szła w kierunku swojej chatki, ale na jej drodze ukazała się jej matka.
- Rose! Dziecko, gdzie ty byłaś?
- Yyyy... No, bo... Ja....
- Pani Elżbieto...! - mówił jej tata.
- Jestem Elizabeth...
- Dobra, dobra.. - a kontynuowała mama. - zabieramy córkę z powrotem do domu, nie umie się nią pani opiekować i mogłaby pani zrobić coś z tą straszną fryzurą.. Bleee....
- Mamo, a ty zawsze każdego krytykujesz.
- Nieprawda! Ciebie nie. Hhmmm.. Powinnaś dzisiaj się inaczej uczesać, a wracając do tematu......
- Mamo, nie! ja chcę tu zostać, naprawdę! Obiecuję, że Ci to wynagrodzę jakoś, tylko pozwól mi tu jeszcze zostać. Dobrze?
- Hmmmm..... No dobrze, niech Ci będzie, ale zostajesz tu tylko na tydzień moja droga panno!
- Dobrze. Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
- Ja już idę. Jeśli jeszcze raz pani Elizabeth nie będzie Cię pilnowała to już nigdy tu nie postawisz swojej nogi! Ja i twój ojciec też!
Mama Rose odjechała samochodem ze swoim mężem, a Elizabeth  ze złością patrzyła na dziewczynę.
- No co? - spytała Rose.
- Nic, nic..
Nastolatka poszła do swej chatki, a Elizabeth tylko spoglądając na uciekinierkę mówiła szeptem:
- Zawiodłam się na tobie Rose, zawiodłam....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Mam nadzieję, że II rozdział spodoba Wam się jeszcze bardziej niż I. Byłabym szczęśliwa! ;D To narazie!

piątek, 16 stycznia 2015

Uhuhu xD

Siemanko.

Że nie mam pomysłu na tytuł tego posta to go nazwałam ,,Uhuhu xD''. Jest to króciutki post, bo mam do powiedzenia tylko tyle, że mam już wyniki czy chcecie, abym kontynuowała moją opowieść. Więc tak, nie postaraliście się o komentarze pod tamtym postem, bo był tylko jeden. :/ Jestem zawiedziona, ale... ale ten jedyny komentarz napisany przez Stelle Southyard był o treści ,,TAK''. Więc jest 1/0. Będę kontynuowała moją opowieść, bo 
A) wiem, że ktoś będzie przynajmniej ją czytać
oraz B) Bo wiem, że we mnie chyba wierzycie. XD

Drugi rozdział napiszę... gdzieś tak może 21? :? Będę musiała go jeszcze dopracować i przepisać z zeszytu na komputer i jeszcze opublikować więc dajcie mi czas do środy. :)
To ja wstawiam ten piękny obrazek koni w śniegu który znalazłam w Google i będę kończyć tą notkę. Narazka. :D

Słaba jakość. Wiem... Sorru... :////

piątek, 9 stycznia 2015

+ i -

Siemanko. 

Mam dobrą i złą wiadomość. To może najpierw ta dobra. Dobra jest taka, że nie pamiętam kiedy, ale kiedyś tam nie dawno zdobyłam pyłek do przemiany konia w renifera. :D





Śliczny reniferek. ;3 To teraz ta zła. A więc zła jest taka, że SR mi się już skończyło. :/ Czekam teraz aż dodadzą nowy kod na SR i zaczynam od tej chwili zbierać na konia północno-szwedzkiego. Chyba dobrze napisałam? No nic. c:

To są właśnie te konie północno-szwedzkie, na które zarabiam sc. Obydwa kosztują 720 sc, ale rany... nie wiem jakiego kupić jak już zarobię. :/ Popiszecie w komentarzach, którego wybrać? Kuszę się na tego jaśniejszego po lewej, ale nwm... :c Help me!
Zdjęcie ze strony SSO, aby na nią wejść kliknij TUTAJ.



A teraz wracając do renifera to odkryłam bug. A o to zdjęcie. 


XD
      I taki jest właśnie efekt, a to instrukcja jak zrobić taki bug:
  • Zmień konia w renifera.
  • Wejdź do fryzjera dla koni i najedź myszką na którąś z fryzur. NIE MUSISZ JEJ KUPOWAĆ!
  • Wyjdź z fryzjera, a będziesz miała renifera z grzywą. (Ja mam czarną, bo mój startowiec taką ma.)
  • A aby przywrócić dawny wygląd renifera zamień go z powrotem w konia i znów w renifera.
Fajny i smieszny bug. xD 

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Bardzo przepraszam

Na prawdę przepraszam za to, że w ustawieniach nie ustawiłam jednej rzeczy czyli, żebyście mogli dodawać komentarze także Anonimowo. Nie dawno to zauważyłam (, a raczej wczoraj xD). Lecz teraz już to poprawiłam i możecie dodawać komentarze z Anonima, bo wiem, że nie każdy ma konto Google. Mam nadzieję, że teraz na moim blogu pojawi się więcej komentarzy. Teraz już możecie głosować kto chce, a kto nie chce żebym kontynuowała moją opowieść ,,Zamrożona Rose''. Oraz głosujcie na ten temat pod poprzednim postem. 

To ja dodam takie jakieś zdjęcie i spadam robić misje na SSO. 


sobota, 3 stycznia 2015

Opowieść :)

Siemanko. :)

Uznałam, że z okazji 2015 roku napiszę dla was opowieść związaną z SSO. (Nawet bardzo. xD) Ma tytuł ,,Zamrożona Rose''. Tak wiem, ja mam na imię Rose w SSO, ale no nie miałam innego pomysłu. XD
Narazie napiszę wam tylko jeden rozdział, a Wy mi napiszecie w komentarzach czy chcecie, abym kontynuowała tą opowieść.


,,Zamrożona Rose''
Rozdział I
     Do małego miasteczka Valedale właśnie przyjechała 16 latka o imieniu Rose. Dziewczyna jest miłośniczką przygód oraz koni. Nigdy nie miała kontaktu z dużym koniem, ponieważ jej rodzice są nadopiekuńczy. Z tego powodu ma tylko kucysia, Minilove. Zawsze marzy o przejażdżce na ogromnym koniu, chce poczuć wiatr we włosach, a na kucu to tylko może pograć w szachy zanim dojedzie np. do sklepu. Dziewczyna przyjechała do Valedale, aby wreszcie uwolnić się od rodziców i nauczyć się świetnie jeździć konno od ekspertów, a jedną z nich jest Elizabeth Sunbeam. Niektórzy mówią, że ona potrafi czarować, ale Rose za bardzo w to nie wierzy. Gdy nastolatka wygrzebała się wreszcie z auta, pierwsze co zrobiła to pobiegła do domu Elizabeth, która akurat podlewała krzewy róż.
- Witam panią Elizabeth, nauczy pani mnie czegoś?
- Tak, nauczę Cię. Na początek rozpakuj walizki i zajmij się swoim koniem.
- Eeee... później. Teraz to ja chcę wsiąść na dużego konia.
- Nie, Rose. Idź zajmij się swoim kucykiem. No już Cię nie ma.
- Ale... ooo..
Kiedy małolata odchodziła od Elizabeth z głową spuszczoną w dół, zobaczyła wielką, ośnieżoną górę.
- Pani Elizabeth, czemu ta góra jest cała w śniegu, przecież jest lato.
- Nie patrz na nią! Idź już.
Rose w końcu poszła do swojej małej, starej, ceglastej chatki. Gdyż była łamagą, a Valedale słynęło z krzewów róż, Rose w drodze bardzo się pokłuła.
      W nocy usłyszała bardzo głośne rżenie konia. Wsunęła stopy w kapcie w kształcie króliczków i wyszła z mieszkanka, aby zobaczyć co się dzieje na dworze. Na zewnątrz stało małe autko z przyczepą, która cała skakała, chwiała się. Rose powoli podeszła do przyczyny hałasu, otworzyła przyczepę, a tam - Minilove, która zaczęła wariować, bo nie mogła się w ogóle ruszyć. Dziewczyna zupełnie zapomniała o kucyku i po cichu, potykając się przez chapcie, zaprowadziła wierzchowca do stajni. Później poszła się wyspać.
      Następnego dnia musiała iść do biblioteki w Winiarni. Ponieważ w Jorvik nie było szkół, lekcje odbywały się właśnie tam. Kiedy wychodziła z chatki zauważyła kogoś bardzo dziwnie ubranego. Rozmawiał z Elizabeth.
- Masz dla mnie te zapałki, Elizabeth?
- Tak, mam. Trzymaj.
- Dobra, ja idę, mam nadzieję, że nikt mnie nie zauważy.
Kiedy Rose zobaczyła, że nieznajomy odchodzi od Elizabeth, szybko pobiegła w kierunku Głuchego Lasu do biblioteki.
Zajęcie szybciusieńko minęły, a Rose od razu wróciła do Valedale, żeby więcej dowiedzieć się o człowieku, który rozmawiał rano z Elizabeth. Po południu znowu z nią rozmawiał. Tym razem nastolatka poszła za obcym człowiekiem, który szedł na ośnieżoną górę, która bardzo wcześniej zaciekawiła Rose. Nie chciała, żeby ten ktoś ją zauważył. Kiedy już weszli na szczyt gór,y była tam wielka kula z bardzo twardego śniegu. Nieznajomy nie wiadomo w jaki sposób przepchnął kulę i wszedł do środka ukrytego korytarzu. Rose niestety nie udało się pójść dalej, bo kula wróciła na swoje wcześniejsze miejsce. Dziewczyna próbowała przepchnąć skałę, ale bez efektu. W końcu udało jej się to. Weszła do wąziutkiego korytarzu. Co krok Rose robiło się coraz zimniej, aż trafiła do takiej krainy jakiej jeszcze nikt nie widział.
_____________________________________________________________


     Na pewno domyślacie się do jakiej krainy weszła Rose. Mam nadzieję, że Wam się to spodobało, jeśli tak piszcie w komentarzach czy chcecie, abym kontynuowała opowieść. Jak pojawi się pierwszy komentarz dotyczący głosowania to będziecie mieli czas do 15 stycznia (czwartek) na oddanie głosu. Każdy może oddać tylko jeden głos na TAK lub NIE. Chyba troszkę przesadziłam z tym głosowaniem. xD Trudno. XD